aaa4 |
Wysłany: Śro 12:39, 25 Paź 2017 Temat postu: jets |
|
Ruszyla za nim w ciemnosc, zastanawiajac sie, co ja czeka.
Kawalek od drogi trawa zniknela, ustepujac miejsca twardej, nagiej ziemi. Kilkadziesiat krokow dalej rozblysly vacu warszawaogniska, oswietlajac okolice mieszanina kolorow - niebieskiego, czerwonego, zoltego, pomaranczowego i zielonego. Strzelaly iskrami prosto w niebo. Piec kolorow, piec plonacych ognisk, ktore zapalily sie po przekroczeniu przez Jill granicy narysowanej na ziemi.
Pieciokat.
O'Malley zblizyl sie do malego skladanego stolika stojacego posrodku figury. Lezala na nim skrzynka. Skinal na Jill, zeby podeszla. Sam stanal z drugiej strony i wyjal ze skrzynki cos w rodzaju rozdzki, ktora zaswiecila mu w dloni. Machnal nia kilka razy i spojrzal na Jill.
-Prosze zdjac ubranie - polecil.
Drgnela. Nawet Constanza nie wykorzystal jej sytuacji.
-Nie zrobie tego - oswiadczyla. |
|